IV Festiwal Tradycyjnej Kuchni Wielkopolskiej w Lipiej Górze.
IV Festiwal Tradycyjnej Kuchni Wielkopolskiej w Lipiej Górze.
16 sierpnia 2014 roku w Lipiej Górze odbyła się IV edycja Festiwalu Tradycyjnej Kuchni Wielkopolskiej. Na takich festiwalach promuje się przede wszystkim walory tradycyjnego smakowitego jadła oraz kulturę i dorobek własnego regionu. Lipia Góra dostąpiła tego zaszczytu, ponieważ w ubiegłym roku wygrała ów konkurs w Pleszewie. Gospodynie z Lipiej Góry wówczas zachwyciły jurorów świetną czarniną z szarymi kluskami, świetnym ciastem i wyborną nalewką zwaną tatarakówką. Tym razem wieś przy ogromnym wsparciu logistycznym Szamocińskiego Ośrodka Kultury i Starostwa Powiatowego, sama była gospodarzem tego kulinarnego przedsięwzięcia. Projekt dofinansowany został w ramach tzw. Małych projektów realizujących Lokalną Strategię Rozwoju na obszarze aktywności Lokalnej Grupy Działania – Stowarzyszenie „Dolina Noteci” - Urząd Marszałkowski w Poznaniu.
Patronat Honorowy objął Marszałek Województwa Wielkopolskiego pan Marek Woźniak.
Przedsięwzięcie promowało również przy okazji piękno regionu nadnoteckiego z jego walorami turystycznymi i kulturalnymi.
Zatem na straganach zapachniały przeróżne jadła, zapachniały cudnej urody placki i wypieki cukiernicze. Tu i ówdzie wystawiono nalewki własnej produkcji sporządzonych według babcinych receptur. Jadło oceniało dostojne i znające się na rzeczy jury. Przewodniczącą jury była pani profesor Aleksandra Swulińska-Katulska z Uniwersytetu Przyrodniczego z Poznania, wice-przewodniczącym dr inż. Henryk Katulski oraz znany regionalista z Margonina, pan Wojciech Burzyński. Oceniający delektowali się powoli, z wielkim namaszczeniem poszczególnymi potrawami, tak by jak najtrafniej ogłosić werdykt.
Zatem według komisji :
- Pierwsze miejsce przyznano Kołu Gospodyń z Oporzyna, powiat wągrowiecki.
Nagrodzoną potrawą były roladki z karmonady i wyśmienite ciasto.
- Drugą lokatę zdobyło KGW z Zakrzewa za zrazy krajeńskie z szarymi kluskami.
Drugą równorzędną nagrodę otrzymało KGW Słonin, pow. Kościan za kaczkę faszerowaną z modrą kapustą.
Nagrodzono również smakowite ciasta
Nagrodzonymi zostali między innymi:
- Pierwszą nagrodę za doskonałą leguminę, ciasto ambasador i śliwkowiec otrzymało KGW Potarzyca, pow. Gostyń.
Wyróżnienia w kategorii – słodkości wielkopolskie- otrzymało:
KGW Zwola, pow. średzki, za smakowite ciasto drożdżowe
oraz KGW Nowa Wieś Ujska , również za pyszne ciasto drożdżowe.
Nagrodami były serwisy obiadowe i zestawy porcelany rodem z Chodzieży.
Jakże nie chwalić piękna chodzieskiej porcelany, którą niegdyś zachwycała się cała Europa. Do tej pory jest urokliwa i mamy nadzieję, że wrócą jej złote czasy.
Każdy uczestniczący w konkursie zespół otrzymywał też jako symboliczny podarunek gęś. Co prawda drewnianą, ale jest nieodzownym symbolem i elementem krajobrazu nadnoteckich łąk. Smak gęsiny jest wyborny, pierzyny i poduchy usypane z jej pierza to ciepło w mroźne zimy. A przy skubaniu pierza ileż naopowiadano legend, powiastek, baśni, ileż naśpiewano piosenek…..
Pani dr inż. Aleksandra Swulińska- Katulska, która przewodniczyła obradom jury podkreśliła podczas ogłaszania werdyktu wartość lokalnych produktów i kuchni regionalnych.
Zresztą pani profesor wygłosiła oddzielną prelekcję na temat zasad zdrowego żywienia i wykorzystaniu lokalnych produktów w prowadzeniu gospodarstw agroturystycznych
Swe uznanie za zorganizowanie IV Festiwalu Tradycyjnej Kuchni Wielkopolskiej wyraził przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego, dyrektor departamentu rolnictwa pan Marek Beer. Swoje uznanie dla organizacji i jej przebiegu oraz promocji regionu nadnoteckiego wyraził pan Jerzy Kado, pochodzący z Margonina, będący obecnie przedstawicielem Sejmiku Wielkopolskiego.
Ziemię nadnotecką, a szczególnie obszary wsi Lipia Góra i okolice wraz z zabytkową śluzą w Krostkowie promowała podczas edycji festiwalowej Wielkopolska Izba Turystyki.
Uznanie dla lokalnych działań na rzecz organizacji festiwalu wyraził starosta chodzieski, Julian Hermaszczuk.
Cały czas obecny był i gospodarskim okiem czuwał nad wszystkim burmistrz miasta i gminy Szamocin, pan Eugeniusz Kucner. Nad sprawnym przebiegiem akcji festiwalu czuwali również panowie Dariusz Rybarczyk, dyrektor Szamocińskiego Ośrodka Kultury, jak i sołtys tutejszej wsi, Eugeniusz Knach oraz pan Jan Kajrys główny specjalista ds. promocji, Kultury i Sztuki w Chodzieży. Lokalnym koordynatorem była pani Ewa Burzyńska. Pomagały panie z Koła Gospodyń, Rady Sołeckiej oraz lokalna Straż Pożarna.
To był czas dla wielu smakoszy i znawców kulinariów, którzy chodzili od stoiska do stoiska i kosztowali wybornych potraw i ciast. Przy okazji odwiedzili sporo stoisk z wyrobami rękodzieła ludowego. A było co oglądać. Nas cieszy, że wystawili się przy tej sposobności nasi rodzimi artyści. Z Lipiej Góry Aleksander Lutrzykowski pokazał wyroby z rogoży, Agnieszka Gryczka wystawiła obrazy z e swojskimi widokami Lipiej Góry, a Halina Knach papieroplastykę.
Naszą gminę reprezentowała również Krystyna Magdziak i Elżbieta Stachowiak.
Byli twórcy ziemi chodzieskiej, tucholskiej, kujawskiej i wielkopolskiej. Można było zobaczyć prace wykonane igłą, młotem kowalskim, dłutem, snycerkę.
Podczas oglądania wyczarowanych rękami mistrzów cudów można było sobie uciąć z artystą niezła pogawędkę, wymienić doświadczenia.
Był to dobry czas na spotkanie dawno nie widzianych znajomych, którzy o dziwo okazało się iż mają takie czy owakie talenty, o których myśmy dopiero się dowiedzieli. Takie rozwijanie pasji to dobry sposób na wypełnienie pustki tym, którzy przeszli na renty czy emerytury.
Pogoda od czasu do czasu sprawiała psikusa w postaci chwilowych opadów deszczu, jednakże rekompensowała to sporymi dawkami sierpniowego ciepła i słońca.
Wielu uczestników delektujących się dostępnymi dobrami z przyjemnością wysłuchało prezentujących się zespołów folklorystycznych na profesjonalnej scenie z bardzo dobrym nagłośnieniem. A wśród występujących usłyszeliśmy rodzimy zespół z tradycjami - „Notecianie”, szamociński Zespół Pieśni Ludowej „Babie Lato” oraz Teatr Seniorski „Pogodna Jesień” z kabaretowym przedstawieniem „Biedronka”.
Podczas prezentacji rodzimych zespołów pod sceną swe uroki prezentowały konie z chodzieskich stajni. Odbywał się bowiem w tym czasie II Rajd Konny po ziemi chodzieskiej. Pięknie prezentowały się amazonki w siodle, nie gorsze były zaprzęgi konne. Kto miał chęć na przejażdżkę bryczką mógł tej przyjemności zakosztować. Przed sceną swe uroki zaprezentowały inne konie, tym razem mechaniczne, ponieważ w międzyczasie realizowano I Rajd Motocykli. Te mechaniczne konie choć ładne, były hałaśliwe.
Gdzieś tam, na zielonej łące, bawiły się dzieci pod pieczą opiekunki ze świetlicy środowiskowej.
Zapewne z przyjemnością wszyscy obejrzeli prezentację młodego Zespołu Pieśni i Tańca „Modraki”, który pokazał przekrój i dorobek kultury ludowej całej naszej polskiej ziemi. Miłe i sympatyczne było to dla oczu i uszu występy młodych, utalentowanych śpiewaków, muzyków i tancerzy. Feeria barw ludowych strojów i dźwięków przywołały w niejednej pamięci zapomniane obrazy dzieciństwa spędzonego wśród pól, lasów i łąk.
Słuchaczy ucieszył także występ znanej złotowskiej kapeli „No to cyk”
Siedzieli skupieni, zasłuchani.
Oj, kiedy znów będzie można doświadczyć takich doznań?
Na pewno za rok w Oporzynie, a to przecież niedaleko, tuż, tuż za miedzą …
To Oporzyn, położony niedaleko Wągrowca, w przyszłym roku będzie się trudził, by przygotować V festiwalową edycję kuchni wielkopolskiej.
- Utworzono .
- Kliknięć: 5202