Ależ to był wieczór! Kto był - ten wie, a kto nie dotarł, niech koniecznie wypatruje kolejnych wydarzeń Tour de Pałuki, bo warto przeżyć to na żywo.
Od godziny 18:00 wspólnie z niesamowitą Malwiną Paszek, znawczynią kultury pałuckiej, uczyliśmy się tradycyjnych pieśni pałuckich. Całkiem nieźle nam szło! Mamy bardzo zdolnych mieszkańców.
A już od 19:00 na całe dwie godziny porwał nas do tańca zespół Piekielnica – z muzyką na żywo na altówkach, bębnie, fletach i dudach
Podczas tańców mogliśmy utrwalić pieśni poznane na warsztatach – a wszystko to w towarzystwie znakomitych muzyków, którzy zjechali wczoraj do nas z różnych zakątków Wielkopolski oraz Kujaw.
Na początku na parkiet uczestnicy wychodzili lekko nieśmiało, ale z każdą chwilą tańczyła już większość, a najwytrwalsi – aż do samego końca. Gratulujemy kondycji!
Okazuje się też, że dawne tańce wcale nie są takie trudne, ale… baaardzo wyczerpujące – zwłaszcza te wszystkie obroty, od których aż kręci się w głowie
W tajniki dawnych tańców – oberka, polki, walcerka czy wiwata – wprowadził nas pan Mikołaj, który nie tylko czarował grą na dudach, ale też przerywał tańce dawnymi zabawami – takimi jak „Miotlarz” czy „Ceglarz”. Ten ostatni wciągnął do wspólnej zabawy absolutnie wszystkich – uczestników i sam zespół
Z tego też powodu materiał zdjęciowo-filmowy mamy nieco okrojony… porwała nas zabawa i po prostu nie nadążaliśmy z dokumentacją
To był niezwykle klimatyczny wieczór, pełen tradycji, pasji i wspólnego muzykowania. Dziękujemy, że mogliśmy gościć tak wspaniałych artystów!